Podział punktów
![Podział punktów](https://static.futbolowo.pl/assets/870/e/5/83d0af230a8703816b0ec8ed46012e82486004.png)
Wczoraj byliśmy świadkami pięknego widowiska piłkarskiego, LKS Sieraków Śląski zremisował z drugą drużyną w tabeli, LZS-em Mrzygłód. Obie drużyny dały nam to, co chcielibyśmy oglądać na boiskach w lidze okręgowej. Zarówno drużyna gospodarzy jak i gości, pokazały nam jak powinien wyglądać czysty i uczciwy futbol. Sędzia ani razu nie musiał sięgać do kieszonki po kartkę.
Jak na wicelidera tabeli, Mrzygłód rozpoczął mecz natarciem na bramkę LKS-u. Goście praktycznie cały czas utrzymywali się przy piłce i było widać, że chcą wyjechać z Sierakowa z kompletem punktów. Już 16 minuta meczu pozwoliła im w to uwierzyć. Po głębokim wyrzucie z autu, piłka o włos mija naszych obrońców, co wykorzystują napastnicy LZS-u i mamy już 1-0.
Na szczęście drużyna Sierakowian posiada hart ducha i wole walki, co nie pozwoliło im się poddać. Drużyna gości była lekko zaskoczona szybkimi kontrami i składną grą LKS-u, co dało efekt w postaci pięknej akcji w 22 minucie meczu, gdy Martin Brzezina mija dwóch obrońców i strzela w lewy róg bramki, gdzie jednak na posterunku stoi bramkarz LZS-u. Kolejne minuty cały czas owocowały w dobrą grę obu zespołów aż do 35 minuty gdzie swoją chwile chwały dostał Marcin Wiechoczek. Po pięknym rajdzie Martina Brzeziny, który wrzuca piłkę w pole karne, "Gans" w bajeczny sposób uderza piłkę z woleja i wyrównuje wynik meczu. Radość była tym większa, że jest to setna bramka Marcina od rozpoczęcia swojej kariery w 2007 roku.
Sieraków poszedł ostro za ciosem i dosłownie sekundy po bramce Wiechoczka, swoją okazje miał snajper LKS-u Piotr Dawiskiba, który główka niestety uderza nad bramką. Nie zniechęciło to Dawiskiby i po raz kolejny po paru minutach, po dośrodkowaniu wspaniałe grającego Marcina Wiechoczka, uderza futbolówkę, niestety znowu obok bramki gości.
W drugiej połowie spotkania również byliśmy świadkami dobrej gry obu zespołów, lecz bramek do końca spotkania już nie zobaczyliśmy. Był to ciężki mecz, zarówno dla nas, jak i przyjezdnych, co było widać po minach zawodników z Mrzygłodu. Po skończonym meczu na ich twarzach malowały się uczucia złości jak i rozczarowania. Przyjechali do nas zgarnąć trzy punkty i zbliżyć się do liderującej Sparty Lubliniec, lecz LKS Sieraków Śląski po świetnym występie w środowym meczu Pucharu Polski z Kochcicami - był w formie i morale drużyny były bardzo wysokie.
Miejmy nadzieję, że tak wysoka forma utrzyma się do następnego meczu, który LKS zagra na wyjeździe w Kuźnicy Marianowej. Zajmuje ona obecnie szóstą lokatę w tabeli, więc nie będzie to łatwa przeprawa, tym bardziej, że cztery dni później, tj. 12 kwietnia, LKS zagra w finale Pucharu Polski i zawodnicy muszą odpowiednio rozłożyć siły na te dwa ważne spotkania.
Relacjonował Grzegorz Nowak / Zdjęcia: Mariusz Dragon
Komentarze