Herby zdobyte po ciężkim boju!

Herby zdobyte po ciężkim boju!

W sobotę LKS Sieraków Śląski wygrał 4:1 w Herbach w meczu 24 kolejki spotkań o mistrzostwo piłkarskiej A-klasy. Wbrew pozorom nie był to łatwy pojedynek dla naszej drużyny, która od dłuższego czasu boryka się z problemami kadrowymi. Za tydzień wielkie derby Gminy Ciasna!

05Przed starciem z LKS'em Sieraków Herby zajmowały bardzo dobrą, piątą pozycję w tabeli. Błękitni to drużyna, która znakomicie prezentuje się przed własną publicznością. Miejscowi ostatnio przegrali u siebie... bardzo dawno temu, bo jesienią, 24 października, w dodatku z liderującą Wartą Kamieńskie Młyny. Sierakowianie robią swoje - nie tracą punktów choć borykają się z problemami kadrowymi wywołanymi przez kontuzje i wyjazdy prywatne. Poza tym LKS wpadł w pewną arytmię rozgrywanych spotkań - w ubiegłym tygodniu nie odbył się mecz ze Spartą Tworóg (goście nie dotarli do Sierakowa). Nieco wcześniej LKS pauzował, zamiast grać z wycofaną ekipą rezerw MLKS'u Woźniki. Mogło to zaburzyć spokój i równą formę naszej drużyny. Poza tym - w sobotę, w szeregach LKS'u znalazł się zaledwie... jeden zawodnik rezerwowy, a w końcówce spotkania... sam trenerAdam Jelonekzmuszony był wbiec na boisko aby zamrozić stłuczoną nogęKamila Francika. Nie wyglądało to wszystko najlepiej a wszelkie braki, widoczne przed pierwszym gwizdkiem, mogły budzić obawy kibiców, którzy wybrali się do Herb.

W istocie - niepokój ten znalazł odzwierciedlenie w obrazie całego spotkania. Gospodarze dominowali nad LKS'em przez dobrą godzinę gry mimo, iż paradoksalnie przegrywali wówczas 1:2. Dopiero w końcowych fragmentach meczu Sieraków udowodnił, że potrafi zmiażdżyć każdego przeciwnika. Dowodem na taki przebieg meczu są choćby statystyki jakie prowadziliśmy przy okazji zbierania materiałów do niniejszej relacji. Otóż w pierwszej połowie gospodarze czterokrotnie strzelali w światło bramki, napotykając na zaledwie dwie odpowiedzi LKS'u. Podobnie wyglądał bilans rzutów rożnych - pięć "rogali" miejscowych przy jednym rzucie rożnym Sierakowian. Liczby... nie kłamią. Co zatem zadecydowało o końcowym sukcesie LKS'u? Przede wszystkim znakomita skuteczność Sierakowian pod bramkąPawła Zdunka- cztery gole przy pięciu strzałach w światło bramki + jeden wykorzystany rzut rożny przy trzech egzekwowanych - robi wrażenie, prawda? Do tego świetna postawa liderów drużyny w kluczowych momentach tego spotkania. Recepta skurczona do minimum.

Po dość spokojnym początku sobotniego meczu w 7 minucie z rzutu wolnego strzelał zawodnik miejscowychBartłomiej ImachleczMateusz Lykonie miał problemu ze skuteczną interwencją. Był to pierwszy, szczery sygnał ze strony Błękitnych, którzy postawili na otwarty i odważny futbol, bez respektu dla LKS'u. W miarę upływu czasu Błękitni przejęli inicjatywę a gra gospodarzy była bardziej płynna i dokładna. Jednak brakowało w tym wszystkim klarownych okazji podbramkowych. Błękitni starali się zatem wykorzystać swoje największe żądło - nie był nim żaden z napastników, czy rozgrywających lecz... prawy obrońca,Paweł Pluta. Dzięki ogromnej sile ramion Pluta kilkanaście razy wyrzucał piłkę z autu wprost w gąszcz zawodników zgromadzonych w polu karnym gości (zdjęcie powyżej). Widać było, że ten wyćwiczony element gry miejscowych jest dzisiaj najgroźniejszą bronią Błękitnych Herby. Za każdym razem stwarzało to zagrożenie pod bramką Mateusza Lyko, a w 23 minucie, po kolejnym wrzucie Pluty i przedłużeniu piłki przezPawła Cieślaka, piłkę z linii bramkowej wybijałMichał Koziarski.

STRZAŁY CELNE

Herby 6 / Sieraków Śląski 5

Co z wydarzeniami w innych strefach boiska? Cofnięci zawodnicy LKS'u nie potrafili znaleźć sposobu na to aby przejąć kontrolę nad meczem i oddalić zagrożenie od własnej bramki. Sieraków zagroził miejscowym tylko w 11 minucie lecz strzałKamila Pietruchy(który z konieczności zastępuje na lewej flanceKamila Wiechoczka- pozdrawiamy!) minął prawy słupek. Gospodarze wypracowali sobie dobrą okazję na objęcie prowadzenia w 24 minucie - z ostrego kąta próbowałKamil Cierpioł, jednak Lyko ponownie zatrzymał futbolówkę zmierzającą do bramki. Po tym zdarzeniu rozdrażniony trener gości, Adam Jelonek, dokonał ważnej roszady w środku pola. Defensywny pomocnik,Mateusz Kotala, przesunięty został do przodu a jego miejsce zająłDamian Kisielewski, który swoją ruchliwością i dobrym przeglądem gry pozwolił gościom na pierwsze, bardziej składne akcje. Efektem była dobra okazja zmarnowana przezMartina Brzezinę. "Benio" w 33 minucie próbował lobować bramkarza gospodarzy strzałem z dalekiej odległości lecz Zdunek nie dał się zaskoczyć.

Kiedy wydawało się, że obie ekipy zejdą na przerwę z zerowym bilansem bramkowym, w końcówce pierwszej odsłony doszło do niezwykłej wymiany ciosów, z których ten drugi przyniósł prowadzenie dla LKS'u. Najpierw, po rzucie rożnym egzekwowanym przez Pawła Plutę, w poprzeczkę, po uderzeniu piłki głową, trafiłPiotr Mikuła. Piłkę przejęli gracze LKS'u, którzy wyprowadzili szybką kontrę. Futbolówka trafiła doMarcina Wiechoczka- ten wymanewrował trzech rywali i płaskim strzałem pokonał Pawła Zdunka. Dość niespodziewane prowadzenie przyjezdnych wyraźnie wstrząsnęło ekipą Błękitnych Herby, która zachłyśnięta przewagą optyczną... zapomniała o odpowiednim zabezpieczeniu tyłów. Ostra reakcja gospodarzy na taki obrót sprawy kazała przypuszczać, że wyjdą oni na drugą połowę z zamiarem szybkiego odwetu, a to gwarantowało wielkie emocje...

STRZAŁY NIECELNE

Herby 5 / Sieraków Śląski 6

Rzeczywiście - w początkowej fazie drugiej części gry charakterystyka meczu nie uległa zmianie. Znów naciskali miejscowi, którzy dość szybko doprowadzili do wyrównania. Na piłkarzach z Sierakowa zemścił się najczęstszy błąd popełniany w pierwszej połowie - w 53 minucie przyjezdni... pozwolili zawodnikom z Herb na swobodne rozegranie piłki w pobliżu własnego pola karnego. Żaden z Sierakowian nie kwapił się ku temu aby podejść bliżej do kapitana BłękitnychMarcina Chętkowskiego. Ten, widząc, że ma czas i miejsce na przygotowanie się do strzału, pięknie przymierzył z 25 metrów i nie dał szans Mateuszowi Lyko zaskakując naszego bramkarza trafieniem w górny róg bramki.

Gol, na którego zasłużyli gospodarze, nie dał im radości na zbyt długo. Po wznowieniu gry Sieraków rozprowadził znakomitą, firmową dla siebie akcję - lewym skrzydłem ruszył Marcin Wiechoczek, który ostro zacentrował w pole karne gospodarzy. Piłka trafiła do Martina Brzeziny, który odegrał ją do nadbiegającego Damiana Kisielewskiego. Kapitan LKS'u kropnął pod poprzeczkę i po chwili utonął w objęciach kolegów. Rozgoryczeni piłkarze z Herb przyjęli zatem kolejny, mało spodziewany cios. Sprawił on, że miejscowi z każdą minutą tracili wiarę w szczęśliwe rozstrzygnięcie meczu. Tym bardziej, że Sierakowianie wreszcie podkręcili tempo i wzmocnili grę w obronie. Bardziej wyrównana gra sprawiła, że Błękitni wypracowali sobie tylko szansę z rzutu wolnego jednak strzał Chętkowskiego z 61 minuty był niecelny. W odpowiedzi LKS skonstruował kolejną dobrą akcję. Zainicjował ją, najlepszy w szeregach gości, Wiechoczek. Jego dośrodkowanie trafiło doMateusza Kinschera, który dograł jeszcze doFabiana Chaładusa. Obrońca LKS'u nie trafił jednak w bramkę po nieczystym uderzeniu piłki.

RZUTY ROŻNE

Herby 7 / Sieraków Śląski 3

W 65 minucie było już jednak 1:3. Kolejny atak gości przyniósł im rzut rożny, jak wspominaliśmy - jeden z zaledwie trzech w całym spotkaniu! Precyzyjne dośrodkowanie Mateusza Kotali trafiło na głowę Kinschera. Zupełnie nie pilnowany pomocnik LKS'u z łatwością pokonał Zdunka i wyprowadził przyjezdnych na dwubramkowe prowadzenie. Dwie minuty później mogło być 1:4 jednak Zdunek wybronił płaskie uderzenie Kisielewskiego. Miejscowi odpowiedzieli strzałem z rzutu wolnego w 70 minucie lecz Lyko złapał piłkę po strzale Imacha. W kolejnych minutach Sierakowianie skupiali się przede wszystkim na blokowaniu dostępu do własnej bramki. Wystrzegali się również wybijania piłki na aut, zwłaszcza w sektorze boiska okupowanym przez Pawła Plutę. Obrońca Błękitnych nie miał już tylu okazji aby zagrozić Sierakowianom swoimi dynamicznymi wyrzutami zza linii bocznej.

Uważna gra w obronie pozwoliła gościom na wyprowadzenie następnych kontr. Brylował tu niezmordowany Marcin Wiechoczek. Prawoskrzydłowy w 81 minucie obsłużył ładnym podaniem Kotalę lecz ten przestrzelił. Potem Wiechoczek próbował zakończyć swój rajd strzałem własnego autorstwa ale piłka znów przeleciała obok słupka. W końcówce spotkania rozluźnieni zawodnicy LKS'u dopuścili Błękitnych w pobliże swojej bramki. Stworzyli oni dwie okazje. Najpierw, w 84 minucie Lyko pięknie wybronił strzał Chętkowskiego, a w 88 minucie Kinscher wybił piłkę sprzed linii bramkowej po strzaleWojciecha Pasieki. W doliczonym czasie gry LKS ustalił wynik spotkania na 1:4. Była to niemal kopia akcji z 54 minuty: Wiechoczek - Brzezina - Kisielewski... i wszystko jasne! Po szybkim, emocjonującym i (wbrew pozorom) ciężkim meczu LKS wywozi z Herb komplet punktów.

Trudy rundy wiosennej dają się we znaki. Widać wyraźnie, że większość ekip odczuwa już dotychczasowe zmagania w A-klasie. Do zakończenia sezonu pozostały tylko dwie kolejki. Dla jednych będą to mecze o przetrwanie, dla innych o, być może, awans do ligi okręgowej. Niektóre zespoły, zajmujące bezpieczne miejsca w tabeli... zagrają o "pietruszkę". Ale, ale, ale... dla LKS'u to jeszcze nie koniec emocji. Oto bowiem w 25 kolejce, za tydzień, dokładnie w niedzielę o godzinie 15:00, nasza drużyna zagra z Rybakiem w Ciasnej. Nasz rywal zza miedzy nie ma ostatnio dobrej passy. Rybak przegrał dwa ostatnie mecze a w sobotę uległ Sparcie Tworóg 0:3 w wyjazdowym spotkaniu. Jednak Wielkie Derby Gminy Ciasna zawsze rządzą się swoimi prawami i jesteśmy przekonani, że wszelakie trudy kończącego się sezonu, wyliczenia, statystyki i analizy... pójdą w zapomnienie. To jest mecz wyjątkowy. Na ten mecz czekają wszyscy, bo ten mecz jest meczem najważniejszym! To wydarzenie zawsze wywołuje dreszcz. Dlatego apelujemy do kibiców LKS'u aby zrobili wszystko by dotrzeć do Ciasnej i wspierać LKS tego elektryzującego popołudnia!!!

KOMPLET WYNIKÓW 24 KOLEJKI oraz TABELA-TUTAJ

12.06.16.: Błękitni Herby - LKS Sieraków Śląski 1:4 (0:1)

Bramki:0-1 Wiechoczek '43, 1-1 Chętkowski '53, 1-2 Kisielewski '54, 1-3 Kinscher '65, 1-4 Kisielewski '90+2

Żółte kartki:Imach, Pasieka (Herby) / Kaczmarzyk, Wiechoczek (Sieraków)

Sędziowie:M. Jarkiewicz - M. Sałajczyk, R. Knop (KS Lubliniec) / Widzów: 50.

Herby:Zdunek - Żerdziński, Mikuła (Żydek '67), Rutter, Pasieka B. - Cierpioł, Pluta, Pasieka W., Cieślak - Imach, Chętkowski (k).

Sieraków Śl.:Lyko - Chaładus, Francik, Kaczmarzyk, Koziarski - Kisielewski (k), Kotala (Marzec '84), Pietrucha, Wiechoczek, Kinscher - Brzezina.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości