LKS zrobił swoje...

LKS zrobił swoje...

LKS zrobił swoje.

Utworzono: niedziela, 15, maj 2016

W niedzielę na boiskach piłkarskiej A-klasy rozegrano mecze 20 kolejki sezonu 2015/16. LKS Sieraków Śląski odniósł łatwe zwycięstwo w Hadrze. W sobotę drużyna juniorów pokonała Rybaka Ciasna 2:1 w prestiżowych derbach naszej gminy.

hadra-lks-15.5.2016Drugi w tabeli LKS przyjechał do Hadry w roli zdecydowanego faworyta. Wszystko wskazuje na to, że gospodarze niedzielnego meczu będą, w końcówce sezonu, głównym kandydatem do spadku. Świadczą o tym wiosenne wyniki tej drużyny - Hadra, zamykająca ligową tabelę, przegrała wszystkie tegoroczne mecze i tylko walkower z rezerwami MLKS'u Woźniki pozwolił naszemu niedzielnemu rywalowi na zdobycie trzech punktów. Rozpędzony Sieraków, który pauzował w ubiegłym tygodniu, wyleczył się już po słynnym meczu w Kamieńskich Młynach i odreagował organizacyjne niedociągnięcia na piłkarzach z Hardy.

Mecz rozstrzygnął się właściwie w ciągu 20 minut, kiedy to zawodnicy gości zadali Hadrze trzy silne ciosy. Jednak w tej fazie spotkania skromna grupka kibiców obserwowała wyrównane spotkanie. O wysokim prowadzeniu LKS'u Sieraków zadecydowała przede wszystkim świetna skuteczność. Już w 5 minucie bramkarz gospodarzy,Krystian Korbel, wyjmował piłkę z siatki po doskonałym rzucie rożnym wykonanym przezMateusza Kotalę. Pomocnik LKS'u wykorzystał siłę wiatru wiejącego w kierunku bramki gospodarzy i zakręcił piłką tak mocno, że zaskoczony Korbel miał wielkie problemy z utrzymaniem futbolówki w rękawicach. W rezultacie przekroczyła ona linię bramkową i arbiter główny,Krzysztof Knop, uznał bramkę dla przyjezdnych. Dwie minuty później mogło być już 2:0 jednak kapitan gospodarzyDamian Kisielewskinieznacznie chybił po rzucie wolnym.

Gospodarze swoją pierwszą akcję przeprowadzili dopiero w w 10 minucie lecz niecelny strzał Sylwestra Seligi nie mógł zaskoczyćMateusza Lyko. Akcja Seligi dała gospodarzom impuls do śmielszej gry. Przyniosło to efekt w 14 minucie - z dystansu strzelałKarol Antlauf, piłkę sparował Lyko, który obronił również dobitkę Seligi. Bramkarz LKS'u wzniósł się w tej akcji na wyżyny swoich umiejętności i w ostatniej chwili uchronił gości od utraty wyrównującej bramki. Podrażniony LKS szybko wznowił grę i szybkim rozegraniem przedostał się pod bramkę Hadry.Kacper Marzecsprytnie trącił piłkę głową wprost pod nogi Kisielewskiego, który wymanewrował obrońców gospodarzy i pewnie wpakował piłkę obok bezradnego Korbela, podwyższając prowadzenie na 2:0.

Dwa gole dla LKS'u nie zraziły miejscowych, którzy wciąż starali się konstruować odważne akcje ofensywne. W 16 minucie wywalczyli oni rzut rożny - z około 30 metrów uderzałDawid Pyka... i tym razem Mateusz Lyko tylko przyglądał się piłce, która trafiła w poprzeczkę. Pechowe, bramkowe próby gospodarzy zemściły się w 22 minucie gry, kiedy to oglądaliśmy najładniejszą akcję meczu w wykonaniu LKS'u. Mateusz Kotala wypatrzył Damiana Kisielewskiego, który w zamieszaniu na 25 metrze w strefie obronnej Hadry dograł do Kacpra Marca - napastnik LKS'u pokonał bramkarza gospodarzy płaskim strzałem i było już 0:3.

Dość szybkie rozstrzygnięcie losów spotkania sprawiło, że w drugiej fazie pierwszej połowy Sieraków nie forsował mocnego tempa, co automatycznie przeniosło się na okazje podbramkowe. Było ich coraz mniej. Ambitni piłkarze z Hadry wciąż starali się nawiązać równorzędną walkę z gośćmi jednak grali niedokładnie przegrywając pojedynki z obrońcami LKS'u. Brylował tutaj przede wszystkimMateusz Kinscher, który regularnie "czyścił" okolice pola bramkowego LKS'u Sieraków. Sielankowe tempo meczu pozwoliło nam wyróżnić jedynie ładną akcję Kamila Wiechoczka, który minął dwóch zawodników Hadra i znalazł się w sytuacji sam na sam z Korbelem - niestety, skrzydłowy LKS'u strzelał obok bramki. Gospodarze odpowiedzieli tylko niecelnym rzutem wolnym autorstwaMacieja Wołowczyka.

Kiedy wydawało się, że w pierwszej połowie wynik nie ulegnie już zmianie... Sieraków zdążył jeszcze podwyższyć wynik spotkania. W doliczonym czasie gry Kisielewski przedłużył dośrodkowanie prawoskrzydłowego Marcina Wiechoczka - akcję zamknął Martin Brzezina, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Chwilę potem obie ekipy usłyszały dźwięk gwizdka oznajmiającego przerwę.

W drugiej, dużo słabszej, połowie ciekawie było tylko w początkowej i końcowej fazie gry. Tuż po wznowieniu meczu niezłą okazję bramkową zmarnował Wołowczyk. W odpowiedzi Sierakowianie zaprzepaścili doskonałą okazję na zdobycie piątej bramki, jednak po świetnym podaniu Marcina Wiechoczka fatalnie przestrzelił Marzec. W 52 minucie Martin Brzezina huknął z 25 metrów lecz Krystian Korbel był na posterunku. Potem... długo, długo nic - Sieraków, wyraźnie zaspokojony wysokim prowadzeniem, nie konstruował już tak groźnych akcji jak w pierwszych 45 minutach. Zawodnicy LKS'u Hadra, chyba pogodzeni z porażką, również nie kwapili się ku temu aby ruszyć na bramkę przyjezdnych. Znudzeni kibice bardziej interesowali się oglądalnością internetowej transmisji video emitowanej na FaceBook'owym profilu LKS TV niż tym co działo się na boisku.

Dopiero w 72 minucie gospodarze dość niespodziewanie pokusili się o honorowe trafienie. Składną akcję miejscowych ładnym strzałem wykończył Sylwester Seliga - piłka wylądowała pod poprzeczką sierakowskiej bramki, a Selidze, z lekką ironią, klaskali nawet... kibice gości. Bramka autorstwa napastnika LKS'u Hadra sprawiła, że obie drużyny podkręciły tempo gry,a charakterystyka meczu zbliżyła się do tej z pierwszych 20 minut. Sierakowianie ocknęli się i przeprowadzili kilka interesujących akcji, z których najlepszą była ta z 81 minuty - po indywidualnej szarży Kamil Wiechoczek dograł płaska piłkę w pole karne - tam czekał już Krystian Lesch, który przegrał jednak pojedynek z bramkarzem gospodarzy. W 87 minucie zniecierpliwieni kibice obejrzeli wreszcie gola dla LKS'u - Mateusz Kotala obsłużył idealnym, prostopadłym podaniem Marcina Wiechoczka, który przelobował Krystiana Korbela i ustalił wynik spotkania na 1:5 dla Sierakowian.

Pomimo dość chimerycznej gry, zwłaszcza w drugiej połowie, LKS Sieraków Śląski spokojnie osiągnął zamierzony plan i wywiózł z Hadry trzy "oczka". Wygrał również lider z Kamieńskich Młynów, który na swoim terenie rozbił Kochanowice 4:0. Pasjonująco zapowiada się walka o drugą lokatę pomiędzy Sierakowem a Glinicą - drużyna z południowej części naszej gminy wygrała 2:1 w Kuczowie i uparcie przepycha się z LKS'em w drodze po wicemistrzostwo ligi - niewiadomo jakie roszady czekają nas po zakończeniu sezonu, więc kto wie czy zdobycie drugiego miejsca w lublinieckiej A-klasie nie będzie stanowiło furtki do ligi okręgowej. Za tydzień Glinica zagra u siebie z bezsprzecznym liderem z Kamieńskich Młynów. Sieraków gościć będzie u siebie, zagrożoną spadkiem, Unię Lisowice. Za dwa tygodnie Glinica otrzyma trzy punkty, ponieważ nie zagra z wycofanym z rozgrywek MLKS'em Woźniki - w tym czasie Sieraków pojedzie na trudny mecz do Koszęcina. Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Przed nami jeszcze wiele mocnych wrażeń. Pozostałe wyniki 20 kolejki oraz tabela -TUTAJ.

LKS HADRA - LKS SIERAKÓW ŚLĄSKI 1:5 (0:4)

Bramki: 0-1 Kotala '5, 0-2 Kisielewski '14, 0-3 Marzec '22, 0-4 Brzezina '45+1, 1-4 Seliga '72, 1-5 M. Wiechoczek '87.

Hadra: Korbel - Gansiniec, Kłosek (Mienkina'55), Antlauf, Kachel A. - Kachel R., Pyrek, Seliga, Wołowczyk M. - Pyka, Wołowczyk T. (Jaśkiewicz '63)

Sieraków Śląski: Lyko - Kinscher, Kaczmarzyk, Pietrucha, Nowak (Chaładus '46) - Kisielewski, M. Wiechoczek, K. Wiechoczek, Kotala - Brzezina, Marzec (Lesch '64).

Żółte kartki: Gansiniec, Pyka (Hadra)

Sędziowie: Krzysztof Knop - Franciszek Kowolik, Michał Jarkiewicz / Widzów 50.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości